czwartek, 6 kwietnia 2017

(chyba) olśnienie

Mój tok myśleniowy doprowadził mnie do (chyba) olśnienia. Chyba wiem dlaczego posypał się cały mój dotychczasowy projekt ... Odpowiedź jest prosta - bo nigdy do tej pory nie byłem programistą. Nie wiedziałem jak się do tego zabrać i już wiem, że zasada o której kiedyś czytałem "Done is better than perfect" jest jak najbardziej prawidłowa. Ja chciałem od razu robić coś perfekcyjnego, i zamiast określić jakiś plan działania, zarys tego co chciałbym aby było zrobione działałem w locie. W efekcie czego moje działania opisywało jedno słowo:

CHAOS

Bo jak nazwać sytuację, gdy działając bez planu codziennie siadając do laptopa robiłem coś innego? Zresztą widać to po szczątkowych wpisach tu w blogu. Miałem jeden przebłysk mądrości - ten związany ze zmniejszeniem funkcjonalności mojego programu. Ciągle jestem zdania, że lepiej zrobić coś prostego w wersji 1.0 a później ulepszać pomysł. I tak doszedłem do miejsca, gdzie mogę pochwalić się tym co już jest i co działa. I jakie są plany na jutro do pracy. 

Tak więc mój program jak na razie pracuje ze słownikiem 60 słów, z których to losuje za każdym razem jedno w sposób losowy (https://docs.python.org/3.4/library/random.html#random.choice). Pomysł na początek dobry, chociaż nie najlepszy, bo jak mówi definicja prawdopodobieństwa i prawo Murphy'ego - skoro coś może się wydarzyć to się na pewno wydarzy. Więc należy spodziewać się sytuacji, gdy program pobierze to samo słowo więcej niż raz. Póki co wystarczy. W wersji następnej wykorzystam (https://docs.python.org/3.4/library/random.html#random.sample) sposób, który z bazy danych wylosuje np. 20 niepowtarzalnych słów, a następnie je wyświetli. Mam też napisaną funkcję w ulepszonej wersji, która skanuje pobrany wyraz w poszukiwaniu jednego ze znaków 'ż', 'rz', 'ch', 'h', 'u', 'ó' i w miejscu tego znaku wstawia '_'. Widać to na screenie z wcześniejszego posta. Rodzaj wyszukanego znaku uaktywnia wybraną grupę przycisków. 


Jestem wiernym fanem vloga autorstwa Macieja Aniserowicza. W jednym z ostatnich filmów (https://www.youtube.com/watch?v=mU2cSrZ-tiQ) mówi o mentoringu. Czyli o kimś, o kim mogę sobie jedynie pomarzyć. Moim mentorem jest wujek google i to z tego powodu prawdopodobnie zawaliłem dotychczasowy kod. Nie było kogo spytać czy pomysł jaki sobie wykombinowałem jest pomysłem dobrym. Tamten pomysł był nie najlepszy, ponieważ z każdym kolejnym wylosowanym słowem tworzyło się nowe okienko toplevel, nie zamykając poprzedniego. Później nastał czas frustracji. Chciałem się poddać, myślałem że to nie dla mnie. Ale jakby tak stanąć z boku i popatrzeć na to co zrobiłem, to mimo że błędne było to coś o czym 10 miesięcy temu nie miałem zielonego pojęcia. I przypomniało mi się hasło, które pomaga mi walczyć z brakiem wiary w siebie od dłuższego czasu. 

Don't give up.

I powstałem niczym feniks z nowymi pomysłami. Teraz mam zamiar skorzystać z magii zapominania ☺ (http://effbot.org/tkinterbook/grid.htm#Tkinter.Grid.grid_forget-method) a ten sposób prezentacji mam nadzieję okaże się lepszy od poprzedniego.

Najważniejsze to znaleźć czas, którego za wiele nie mam. Tak mi się marzy cisza przez cały dzień ... albo dwa ...  wtedy mógłbym się skupić. No nic, koniec marzeń. Od początku nauki uczę się po nocach zarywając sen. Bywa ciężkawo śpiąc po 3-5 godzin na dobę, ale jakoś daję radę. Projekt chociaż powoli to posuwa się naprzód.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Is it to hard ?

Ogromna ilość czasu i energii potrzebna na pracę jaką wykonuję zastopowała troszkę moje postępy programistyczne. Wciąż chciałbym zawalczyć z...